Ostrzeżenie celne: uwaga na syntetyczne kannabinoidy
Od kilku tygodni francuskie służby celne biją na alarm. Syntetyczne kannabinoidy...
W świecie konopi kannabinoidy stale ewoluują. Istnieje wiele cząsteczek pochodzących z konopi indyjskich i ciągle odkrywane są nowe. Dziś skupiamy się na CBE, czyli kannabielsoinie, rzadkim kannabinoidzie, który może odegrać kluczową rolę w przyszłości naturalnego dobrostanu. W tym artykule powiemy Ci wszystko, co musisz wiedzieć o jego pochodzeniu, właściwościach, mechanizmach działania i różnicach w stosunku do CBD.
CBE, skrót od cannabielsoine, jest metabolitem CBD. Mówiąc prościej, jest to cząsteczka, która powstaje po strawieniu i przetworzeniu CBD przez organizm, szczególnie w wątrobie. Kiedy CBD jest spożywane (w oleju, kapsułkach lub innej formie), nie pozostaje w organizmie w niezmienionej postaci. Przechodzi proces metabolizmu: jest "cięty" lub przekształcany przez enzymy, dając początek innym związkom. CBE jest jednym z tych związków.
Jest to zatem cząsteczka pochodząca z kannabidiolu, ale posiadająca własną tożsamość chemiczną i potencjalnie własne efekty. Nie jest to kannabinoid występujący naturalnie w konopiach, jak CBD, CBG czy THC. Nie "rośnie" w kwiatach konopi, że tak powiem. Pojawia się dopiero po przekształceniu CBD w organizmie. W rzeczywistości, aby wyprodukować kannabielozynę w laboratorium, producenci muszą odtworzyć to, co robi wątroba, symulując warunki enzymatyczne ludzkiego metabolizmu.
To sprawia, że jest to kannabinoid drugiej generacji. Ten rodzaj cząsteczki zaczyna przyciągać uwagę badaczy, ponieważ może uzupełniać działanie tradycyjnych kannabinoidów i otwierać nowe możliwości terapeutyczne.
CBE nie zostało odkryte poprzez badania kliniczne na pacjentach lub testy laboratoryjne na ludzkiej wątrobie. Po raz pierwszy odkryto go w 1973 roku, podczas dość nietypowego eksperymentu. Naukowcy podgrzewali ekstrakty z konopi indyjskich w środowisku pozbawionym tlenu - technika ta znana jest jako piroliza beztlenowa. Chodziło o to, aby zaobserwować, jak związki konopi reagują na ekstremalne ciepło, bez spalania.
To właśnie wtedy pojawił się nowy związek chemiczny. Przypominał on CBD, ale miał nieco inną strukturę. W tamtym czasie nie było jeszcze wiadomo, że jest to metabolit. Dopiero w 1991 roku, prawie dwadzieścia lat później, badania farmakokinetyczne (analizujące sposób, w jaki cząsteczka krąży w organizmie) potwierdziły, że ten słynny związek, obecnie nazywany kannabielsoiną, powstaje naturalnie w ludzkim ciele po spożyciu CBD.
Chociaż CBE i CBD mają podobne nazwy i oba pochodzą z konopi, w rzeczywistości są to dwie zupełnie różne cząsteczki pod względem sposobu działania i pochodzenia.
Pierwszą główną różnicą jest to, że CBD jest naturalnie obecne w konopiach indyjskich, podczas gdy CBE nie występuje w roślinie w stanie surowym. W rzeczywistości CBE powstaje w naszych ciałach, gdy spożywamy CBD. Jest to swego rodzaju produkt uboczny CBD, który pojawia się po strawieniu go przez nasz organizm, w szczególności dzięki enzymom obecnym w wątrobie. Jeśli więc chcesz CBE poza tym naturalnym procesem, musisz wytworzyć go w laboratorium z CBD, odtwarzając to, co organizm robi naturalnie.
Kolejną ważną różnicą jest ich struktura chemiczna. Na papierze CBE wygląda bardzo podobnie do kannabidiolu, ale zawiera o jeden atom tlenu więcej. Może się to wydawać nieistotne, ale w biologii taka niewielka zmiana może całkowicie zmienić sposób, w jaki cząsteczka działa w organizmie. To trochę jak dwa bardzo podobne klucze, z których tylko jeden otwiera bardzo specyficzne drzwi.
Nie będziemy kłamać: CBE jest wciąż słabo zbadane, więc nie znamy jeszcze wszystkich jego efektów. Jednak wstępne badania już dostarczają kilku interesujących wskazówek, a naukowcy zaczynają poważnie przyglądać się tej cząsteczce.
Pierwszą rzeczą, która się pojawiła, jest to, że uważa się, że CBE ma wpływ na stan zapalny. Podobnie jak CBD, może pomóc uspokoić pewne procesy zapalne w organizmie, czyniąc go potencjalnym sprzymierzeńcem w przypadku przewlekłego bólu, bólu stawów, a nawet niektórych zaburzeń trawiennych. Byłoby to związane w szczególności z jego interakcją z układem endokannabinoidowym, który odgrywa ważną rolę w regulacji odpowiedzi zapalnej.
Istnieją również przesłanki wskazujące na to, że CBE może mieć korzystny wpływ na mózg. W przeciwieństwie do innych cząsteczek, które mogą nadmiernie stymulować układ nerwowy, CBE wydaje się działać w łagodniejszy, bardziej zrównoważony sposób. Może chronić neurony, ograniczać skutki stresu oksydacyjnego (który przyspiesza starzenie się komórek), a nawet pomagać uspokoić umysł bez wywoływania senności. Dlatego też niektórzy badacze są zainteresowani jego potencjałem w zaburzeniach takich jak lęk, zmęczenie psychiczne i niektóre choroby neurodegeneracyjne.
Inną interesującą kwestią jest to, że CBE nie jest psychoaktywny. Mimo że wiąże się z receptorami CB1 (tymi, które aktywuje THC, tworząc "haj"), nie powoduje żadnego zmienionego stanu świadomości. Oznacza to, że można korzystać z jego efektów bez ryzyka "odłączenia się", co czyni go szczególnie interesującym do codziennego użytku, przy zachowaniu pełnego bezpieczeństwa.
W The Greenstore lubimy informować Cię o obiecujących nowych kannabinoidach! Badania wciąż trwają, a produkty oparte na CBE są wciąż rzadkością.
Jeśli jesteś ciekawy alternatyw CBD, w naszym internetowym sklepie CBD znajdziesz to, czego potrzebujesz:
Zobacz także inne artykuły na temat różnych kannabinoidów:
Tak, CBE nie jest klasyfikowane jako substancja odurzająca w Europie ani we Francji, o ile jest pozyskiwane z legalnych konopi (zawierających mniej niż 0,3% THC). Sprzedaż i konsumpcja są zatem legalne, z zastrzeżeniem zgodności z lokalnymi przepisami.
Nie. Chociaż CBE wchodzi w interakcje z receptorami CB1 w mózgu, nie wywołuje haju. Nie powoduje zmian świadomości, euforii ani uzależnienia, w przeciwieństwie do THC.
Niekoniecznie bardziej skuteczne, ale potencjalnie komplementarne. CBE może być ukierunkowane na inne mechanizmy (szczególnie w układzie nerwowym), więc może mieć interesujące efekty tam, gdzie CBD osiąga swoje granice, szczególnie pod względem koncentracji, regeneracji psychicznej lub pewnych określonych rodzajów bólu. Badania wciąż trwają.
Tak, ale większość obecnych produktów oferuje go w połączeniu z CBD lub innymi kannabinoidami. Wyizolowane efekty CBE są nadal słabo udokumentowane, więc na razie często preferowany jest efekt otoczenia (synergia między kilkoma cząsteczkami).
Zgodnie z dostępnymi danymi, nie zgłoszono żadnych poważnych skutków ubocznych. Ale jak w przypadku każdego kannabinoidu, zaleca się rozpoczęcie od niskich dawek, zwłaszcza jeśli jesteś wrażliwy lub leczony. CBE jest wciąż nową cząsteczką, więc należy zachować ostrożność.
Od kilku tygodni francuskie służby celne biją na alarm. Syntetyczne kannabinoidy...
W ostatnich latach na rynku pojawiły się nowe kannabinoidy. Po Delta 8 i Delta 9,...
Rynek CBD eksplodował we Francji w ostatnich latach. W rezultacie powstają dziesiątki sklepów internetowych,...